Kwiaty jadalne na talerzu
Od czasów starożytnych w kulturze zarówno Rzymian, jak i mieszkańców Chin czy Indii kwiaty jadalne nieodmiennie towarzyszyły sztuce kulinarnej. Cieszyły się szczególną popularnością w epoce wiktoriańskiej. Dziś wracają do łask, stając się najnowszym trendem mody w najznamienitszych kuchniach świata.
Dania przygotowywane z wykorzystaniem kwiatów serwowane były już w czasach starorzymskich – pierwsze wzmianki o tym pochodzą z 140 roku p.n.e.. Aż do końca epoki wiktoriańskiej takie pachnące dodatki do potraw nie były niczym niezwykłym. Także dzisiaj kwiaty są wykorzystywane w kuchni, choć nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę. W takich regionach jak Bliski Wschód, Europa Wschodnia i Indie do słodzenia napojów, deserów a nawet mięs stosuje się niekiedy wodę różaną. Francuska mieszanka przyprawowa znana jako „zioła prowansalskie” ma w składzie suszone kwiaty lawendy. Afryka Północna również ma swoją popularną mieszankę ziołową zawierającą kwiaty róży i lawendy. Ale nie trzeba sięgać do egzotycznych przykładów – w końcu popularne w Polsce brokuły i kalafiory to nic innego jak kwiaty. Ale nie tylko one nadają się do jedzenia.
Istnieje ok. 80 gatunków jadalnych kwiatów. W połączeniu z warzywami zielonymi stają się prawdziwą bombą witaminową na talerzu. Te bogate w witaminę C dodane do zielonej sałaty pomogą przyswoić zawarte w sałacie żelazo i witaminy z grupy B. Pamiętać jednak należy, że nie wszystkie kwiaty, choćby były najpiękniejsze i najwonniejsze, nadają się do jedzenia. Nigdy nie spożywa się kwiatów, które zostały opryskane jakimkolwiek pestycydem. Nie wolno nawet próbować jeść kwiatów roślin trujących jak np. konwalie czy różaneczniki. Gatunki jadalne można znaleźć na lokalnych targach warzywnych lub w sklepach ze zdrową żywnością. Ważne, aby kupować kwiaty, w uprawie których nie stosowano szkodliwych dla zdrowia pestycydów i innych środków zwalczających szkodniki.
Rośliny można także zbierać samemu, o ile jesteśmy w stanie prawidłowo określić gatunek. Ale nawet i wtedy należy kierować się kilkoma zasadami:
· zbiera się tylko rośliny nie skażone toksynami, tzn. takie, które rosną oddalone od zanieczyszczeń, dróg, fabryk niemające styczności ze środkami chemicznymi,
· roślina, z której zrywany jest kwiat powinna wyglądać na zdrową, bez przebarwień i oznak choroby, zbyt intensywnie zielone liście mogą być oznaką prze azotowania,
· kwiaty, tak jak grzyby, najlepiej zbierać do koszyka, zamiast do worka z plastiku,
· pamiętać należy o tym, żeby zbierać tylko dozwolone rośliny, zrywanie kwiatów będących pod ochroną jest wykroczeniem!
· nie można pozbawiać kwiatów wszystkich roślin rosnących na łące, ponieważ muszą się rozmnażać i zaowocować, zbierać należy tylko tyle, ile potrzebujemy na jeden, dwa posiłki, ponieważ zerwane kwiaty, szczególnie te polne, szybko więdną.
Najlepszym rozwiązaniem jest prowadzenie własnej przydomowej hodowli kwiatów jadalnych. W sklepach można bez problemu zakupić nasiona takich roślin jak nasturcja, ogórecznik czy nagietek.
Do jadalnych kwiatów/kwiatostanów należą m.in.:
kwiatostany robinii białej (Robinia pseudoacacia)- smaczne kwiatostany o aromatycznym zapachu, znane ze swoich właściwości leczniczych, szczególnie ze swojego dobroczynnego działania na układ moczowy, znakomicie smakują m.in. w cieście naleśnikowym;
macierzanka cytrynowa (Thymus citrinodorus)- czerwone kwiatki smakują jak oregano z domieszką mięty; najczęściej wykorzystywane do dań owocowych i do zielonych sałatek;
mniszek lekarski (Taraxacum officinale) – kwiaty powinno się jeść tylko wtedy, gdy są młode i świeże, mają one miodowy smak i najbardziej nadają się do dań z ryżem. Liście mniszka są doskonałym dodatkiem do sałatek. Mniszek jest źródłem witamin B i C, beta-karotenu i minerałów, poprawia pracę wątroby, a także ma działanie moczopędne i antystresowe;
bratki, fiołki (Viola sp.) - łagodny smak tych kwiatów stanowi odświeżające uzupełnienie sałatek i miękkich serów, stanowią wdzięczny materiał do dekoracji tortów i ciast. Popularny bratek, zarówno ten łąkowy (fiołek trójbarwny), jak i te hodowane w ogrodzie, to doskonały dodatek do sałatek i deserów. Świetnie nadają się do zamrażania w kostkach lodu. Zawierają witaminę C i mikroelementy. Bratek polny, czyli fiołek trójbarwny jest cennym ziołem – reguluje przemianę materii, wzmacnia naczynia krwionośne, ma działanie moczopędne i odtruwające organizm;
ogórecznik (Borago officinalis) - posiada małe niebieskie kwiaty bogate w kwas tłuszczowy GLA, o delikatnym smaku ogórka, idealnie nadają się do dekoracji drinków, sałatek oraz przekąsek;
nagietki (Calendula officinalis) - pomarańczowo-złociste płatki nagietków przypominają w smaku szafran. Zwane nawet bywają „szafranem dla ubogich”. Ich płatkami możemy posypywać dania z makaronu i ryżu;
ketmia (Hibiscus) - ten piękny kwiat w kolorze czerwieni lub purpury znany jest nie tylko ze swoich walorów estetycznych, ale także zyskał sławę oraz znalazł zastosowanie w kuchni, kosmetykach oraz lekach. Podobno już egipscy faraonowie zachwycali się napojem zwanym karkade. Hibiskus bogaty jest w antocyjany, polifenole, flawonoidy, które chronią przed chorobami oraz pomagają zachować młodość, a także w witaminę C oraz kwasy organiczne. Najwięcej tych związków zawartych jest w kielichach kwiatu. W liściach zawarte są między innymi karoteny oraz błonnik, zaś nasiona są bogatym źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych. Najbardziej znane zastosowanie kwiatu hibiskusa, to napar herbaciany;
nasturcje (Tropaeolum majus)- nasturcja posiada kwiaty o lekko pieprznym, przypominającym rzeżuchę smaku, występujące w pięknych soczystych kolorach żółci, pomarańczy oraz czerwieni. Jej kwiaty są często stosowane w dekoracji sałatek, zup, przekąsek, dań z ryb i drobiu. Nasturcja jest również dość łatwa w uprawie doniczkowej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wspaniały wpis!
OdpowiedzUsuńChętnie skosztuję takie pyszności
OdpowiedzUsuń